Zmiany w sprawdzianie szóstoklasistów! Jest się czego bać?

2014-12-04 10:09:14 (ost. akt: 2014-12-10 12:56:08)



— Martwimy się, że to za duże obciążenie psychiczne dla 11 i 12-latków — tak reagują dyrektorzy podstawówek na nową formułę sprawdzianu szóstoklasistów, do którego przystąpią wiosną 2015 roku. O tym, czy uczniowie są gotowi na zmiany, przekonamy się podczas próbnego sprawdzianu już za niecałe dwa tygodnie.

Zmiany w sprawdzianie szóstoklasistów! 
Jest się czego bać?

Fot. Bartosz Cudnoch



O nowej formule sprawdzianu szóstoklasistów wiadomo od ponad roku, jednak szkoły dopiero teraz sprawdzą, czy ich uczniowie są w stanie sobie z nimi poradzić. 17 grudnia napiszą egzamin próbny, przygotowany przez Centralną Komisję Egzaminacyjną.

Przypomnijmy, że od 2015 roku sprawdzian będzie składał się nie z jednej, jak dotychczas, ale dwóch części: pierwszej, obejmującej język polski i matematykę oraz drugiej z języka obcego (do wyboru: angielski, niemiecki, hiszpański, francuski, rosyjski i włoski). Na rozwiązanie pierwszej części uczniowie będą mieli 80 minut i będą odpowiadać na pytania zamknięte oraz otwarte.

Zostanie sprawdzona nie tylko ich wiedza z polskiego i matematyki, ale też wykorzystywanie wiadomości i umiejętności z tych przedmiotów w zadaniach osadzonych w kontekście historycznym lub przyrodniczym. Po przerwie uczniowie dostaną 45 minut na rozwiązanie części z języka obcego, w której znajdą się tylko pytania zamknięte. Cały sprawdzian napiszą jednego dnia.



Do tej pory sprawdzian dla szóstoklasistów trwał tylko 60 minut i miał charakter ogólny. Badano w nim umiejętności czytania, pisania, rozumowania, korzystania z informacji i wykorzystania wiedzy w praktyce. Wyniki były wyrażone w punktach.

— Teraz uczniowie otrzymają cztery wyniki podane w procentach: ogólny wynik części pierwszej, wyniki szczegółowe z matematyki i polskiego oraz wynik z języka obcego. Zadajmy sobie pytanie, czy takie komplikacje są w ogóle potrzebne? — zastanawia się Leszek Kirzenkowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 13 w Olsztynie.

Tak jak wcześniej, uczniowie muszą podejść do sprawdzianu, żeby skończyć szkołę, ale nie ma progu zdawalności. Sprawdzian pełni więc tylko funkcję diagnostyczną. Z jednej strony, jest to mniej stresujące dla dzieci, z drugiej — jak uważa Kirzenkowski — sprawia, że rodzice zbyt lekko do tego podchodzą. 
— Często mówią, że dziecko i tak wybiera się do gimnazjum rejonowego, więc nie ma znaczenia, jak napisze sprawdzian. To złe myślenie. Dzieci nie powinno się oczywiście za bardzo stresować, ale powinno się im uświadamiać, że to ważny moment w ich życiu i trzeba się do tego przyłożyć — przekonuje dyrektor SP 13.



Iwona Jasińska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Olsztynie już od dawna przygotowuje do zmian uczniów, nauczycieli i rodziców. — To codzienna praktyka, bo wiemy, że zmiany zawsze budzą lęk. Pamiętam, kiedy pierwszy raz dzieci pisały sprawdzian. Nie był to dla nikogo łatwy moment, wszyscy baliśmy się, jak to będzie. Czas pokazał, że nie było czego się bać — mówi dyrektor Jasińska. 


Niepokoi ją za to fakt, że uczniowie napiszą dwie części jednego dnia. Będzie też więcej zadań do rozwiązania: po 8-12 pytań zamkniętych i 2-4 otwarte z matematyki i polskiego oraz 35-45 z języka obcego. — To bardzo duże obciążenie, również psychiczne. Nie wiem, czy to rozważne, żeby angażować 11-12 letnie dzieci w takim zakresie czasowym. To ponad dwie godziny — wyjaśnia Iwona Jasińska.

Czy uczniowie są w stanie tyle znieść? — Biorąc pod uwagę wiek dzieci i ich potrzeby rozwojowe, to może być dość trudne. Na pewno dołożymy wszelkich starań, żeby tak się stało. Najważniejsze, żeby uczniowie byli zadowoleni — podkreśla dyrektor Jasińska.


Nina Ramatowska

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB